Dziś naprawdę prościzna. Chyba łatwiej się nie da tego zrobić - pół godziny roboty góra. Ultraprosty przepis znajdziesz tutaj: Jak uszyć prosty ochraniacz na łóżeczko niemowlęce
W rolach głównych wystąpili: bawełna niebieski patchwork, spaghetti beżowa kratka :)
Tez szyłam ochraniacz, nic trudnego, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż dziś pikowałam:)) Taki ochraniacz dobra rzecz, nawet na "zimną" ścianę przy większym łóżku się nada.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki takie cieplutkie. Nie wszystko co prosto zrobione musi być nudne. Czasem warto unikać nadgorliwego przyozdabiania. Mnie tam bardzo się podoba Twoja osłonka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i ładnie :) Młodemu już nie będę szyć, choć kupny - sflaczał, że w ogóle fasonu nie trzyma. Młodej chyba bym musiała coś wymodzić, bo po tylu facetach marzą mi się typowe babskie "różowości" ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym gęściej przepikowała, a może między dwie warstwy ociepliny camelę wrzucić?
super ochraniacz ! :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Obym kiedyś mogła skorzystać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
www.decustyle.blogspot.com
O, no i bardzo sympatycznie!:)
OdpowiedzUsuńOgromnie ciekawe miejsce oraz świetnie czyta się twoje wpisy :) Czekam na następne i zapraszam do mnie na moją stronke on-line - pewnie jeszcze nie raz w to miejsce wpadne przeczytać twojego bloga ;-)
OdpowiedzUsuń